Tyle Polska może otrzymać w ramach nowego budżetu UE na lata 2014-2020, jeśli Parlament Europejski zatwierdzi wczorajsze ustalenia Komisji Europejskiej. Zgodnie z wytycznymi KE każdy kraj na rozwój szeroko rozumianej przedsiębiorczości (cztery obszary: wsparcie dla małych i średnich firm, innowacje, gospodarka niskoemisyjna i technologia teleinformatyczna) musi przeznaczyć przynajmniej połowę dostępnych pieniędzy. Ponadto samorządy muszą wybrać priorytetową gałąź gospodarki regionu i na jej wsparcie przeznaczyć 50 proc. dotacji. Przy uwzględnieniu tych zaleceń pieniędzy dla firm powinno być dwa razy więcej niż obecnie. Jednak przypomnijmy, że w istotny sposób ma zmienić się forma udzielanego wsparcia, dominującą formą mają być instrumenty zwrotne (pożyczki niskooprocentowane, gwarancje), a mniej ma być dotacji, które mają być przeznaczone głównie dla wysoko innowacyjnych projektów. Nie do końca zgadzamy się z tym pomysłem – organizatorzy przyszłych programów nie powinni mieć problemów z takim zaplanowaniem kryteriów konkursów, aby preferować innowacyjne projekty, a jednocześnie nie zniechęcać przedsiębiorców do udziału w konkursach (zapraszamy do naszego bloga, wpis pod tytułem „Dotacje czy instrumenty zwrotne”).