Sektor przemysłu wychodzi z kryzysu, co potwierdza niespodziewanie wysoki wzrost wskaźnika PMI  (PMI – wskaźnik moralności płatniczej, uważany za wskaźnik wyprzedzający koniunkturę) – w styczniu br. wzrósł do wysokości 55,4 z 53,2 w grudniu 2013). Zatrudnienie w firmach rośnie w tempie najwyższym od 1998 roku, tempo wzrostu zamówień jest najwyższe od trzech lat. A przyrost zamówień przekłada się na wzrost produkcji i rosnące zakupy. Jednocześnie coraz mniej firm odczuwa kłopoty z płynnością, bo broniąc się przed zatorami płatniczymi zdyscyplinowały rozrachunki, wyeliminowały niegodnych zaufania partnerów biznesowych, a także racjonalnie wykorzystują kredyty obrotowe. Lepszy od Polski wynik wskaźnika PMI odnotowały tylko Wielka Brytania, Niemcy i Szwajcaria. Eksperci twierdzą, że „istnieją coraz poważniejsze przesłanki, by sądzić, że w drugiej połowie roku zobaczymy dynamikę wzrostu PKB przekraczającą nawet 4 proc. rok do roku.” Miejmy nadzieję, że ten trend będzie trwały.