Polskie firmy wiodą prym w konkursie „Technology Fast 50” na najszybciej rozwijające się firmy technologicznie innowacyjne w Europie Środkowej, organizowanym przez firmę doradczą Deloitte, o czym donosi Puls Biznesu. „Spółki z Polski stanowiły 54 procent wszystkich firm obecnych w ubiegłorocznym rankingu, a w pierwszej dziesiątce „Technology Fast 50” znalazło się ich sześć.” Gratulując zwycięzcom z ubiegłorocznej edycji konkursu i zachęcając do udziału w tegorocznym konkursie nie możemy jednak zapomnieć, że poziom wdrażania innowacyjnych projektów w polskich firmach plasuje nas na jednym z ostatnich miejsc w Europie. Rząd nie wspiera działalności badawczo-rozwojowej, brak poważnego systemu zachęt do ponoszenia wydatków na działania B+R i opracowywania przez firmy  własnych innowacyjnych technologii. Jedynym instrumentem wspierania innowacji były dotacje z UE, przy czym najlepiej były widziane „importowane” wyniki prac B+R. Wiadomo natomiast, że największe zachęty i efekty przynoszą ulgi podatkowe na działalność B+R, i takie rozwiązania są stosowane we wszystkich krajach, które wyprzedzają nas w tych sprawach o kilka długości. Czy musi być tak źle, żeby było lepiej?