Według opublikowanego przez firmę doradczą Ernst & Young na temat rankingu dojrzałości rynków do fuzji i przejęć na 148 krajów Polska jest na 30 miejscu. Numerem jeden są Stany Zjednoczone. Ale w kryterium „kapitał ludzki” wypadliśmy bardzo dobrze, otrzymaliśmy 92 pkt na 100, najwięcej w Europie. „Polacy zostali ocenieni jako bardzo dobrze wykształceni pracownicy, posiadający wysokie kwalifikacje.” Bardzo dobre lokaty dostaliśmy też w kategorii społeczno-ekonomicznej, którą tworzą dwa 2  mierniki – wielkości populacji (87 pkt) i uwarunkowań demograficznych (92 pkt). To jedne z najwyższych wskaźników na świecie i w Europie. Bardzo dobrze oceniono wielkość i wzrost PKB (89 pkt), stabilność polityczną, nieźle technologiczne czynniki wzrostu. Za to w innowacyjności wypadamy słabiej, niż większość krajów Europy. Ale żeby nie było tak słodko: bardzo słabe noty dostaliśmy za ilość formalności, które trzeba spełnić do założenia działalności biznesowej (29 punktów na 100), liczbę dni oczekiwania na decyzję administracyjną w sprawie nabycia aktywów przez jedną firmę od innej (7 punktów) oraz wskaźnik egzekwowania kontraktów mierzony liczbą dni, których potrzebuje sąd na rozwiązanie sporu między przedsiębiorcami (18 punktów). Więc mimo wszystko jest jeszcze dużo do zrobienia. Do dzieła zatem.